Mimo to nadal groziło jej zwolnienie, a to z powodu tzw. współczynnika Bradforda. To znacznie obniżyło wartość współczynnika i pozwoliłoby jej zachować pracę – gdyby zaraz z niej zrezygnowała.
Deweloperka tłumaczy swoją decyzję nie tylko „poniżającym, dehumanizującym i okrutnym” wymogiem udowodnienia przez nią, że jej nieobecności były „uzasadnione”. Niemniej jej zdaniem cały proces przeprowadzono w fatalny sposób.
W listopadzie wartość akcji studia spadła o około 20%, mimo że już wcześniej wycena spółki zaliczyła drastyczny zjazd (obecnie jest ona ponad trzykrotnie mniejsza niż na początku 2023 roku).
Graczy nie zaskoczyła więc informacja o zwolnieniach, ale też nie zdziwiły ich doniesienia o formie przeprowadzenia „restrukturyzacji” zespołu. Niemniej szczegóły podane przez Falcini tylko utwierdziły ich w i tak powszechnym wśród graczy (i nie tylko) przekonaniu, że menadżerowie i zarządy niespecjalnie rozumieją, kto i co naprawdę odpowiada za sukcesy gier.