Dynamiczny rozwój i kontakt z graczami zaowocował poprawą ocen i wysoką sprzedażą Bellwright. Bellwright daleko do sukcesu Manor Lords, ale i tak dzieło polskiego studia Donkey Crew radzi sobie znakomicie. Teraz twórcy pytają, czy powinni chwalić się nowościami zmierzającymi do ich gry. Wrocławski zespół przyznał, że do samej premiery miał obawy, czy tytuł okaże się sukcesem i czy coś nie umknęło ich uwadze.
Jednak teraz niepewność studia zastąpiła motywacja, by nie zawieść graczy, którzy dali szansę. Bellwright: „ambitnemu i unikatowemu, ale też wczesnemu, surowemu i wymagającego wiele pracy” od twórców. Mimo to dotychczas zespół nie spieszył się z ujawnianiem planów rozwoju Bellwright. Miał to być celowy zabieg, bo studio nie chciał rozbudzać oczekiwań graczy informacjami o elementach, które jeszcze nie są obecne w grze i uważa, że nabywcy powinni nabyć ich grę tylko wtedy, jeśli uznają ją za wartą zakupu w obecnym stanie.
Niemniej gracze często pytają o to dewelopera. Oczywiście nie znaczy to, że przez ostatnie 2 tygodnie twórcy nie pracowali nad swoim tytułem. Oczywiście to mało w porównaniu z Manor Lords, ale umówmy się: dzieło studia Slavic Magic już teraz zapowiada się na największy polski przebój 2024 roku i porównywanie do niego Bellwright (czy jakiejkolwiek innej rodzimej produkcji) nie ma większego sensu. Na koniec raz jeszcze trzeba oczywiście wspomnieć, że wypuszczenie Bellwright we wczesnym dostępie niepokoiło niektórych fanów, ponieważ poprzednia gra studia – Last Oasis – do tej pory nie doczekała się wersji 1.0, a do early accessu trafiła w 2020 roku.
[Polski kwiecień to nie tylko Manor Lords.