Zelnick przyznał, że opóźnienia w branży gier są zdarzeniem nieuchronnym, które dotyka również Rockstara. Amerykanin podkreślił, że przesunięcie debiutu gry nie wynika wyłącznie z błędów i poprawek, ale z dążenia do stworzenia nowego, niespotykanego dotąd doświadczenia.
Rockstar Games dąży do perfekcji, co jest trudne do osiągnięcia. W przypadku innych twórców takie zapewnienia byłyby traktowane ze sceptycyzmem, jednak w tym przypadku można uznać je za uzasadnione.
Zelnick ma rację co do ogromnych oczekiwań względem nowego projektu Rockstar Games. Rockstar i Take-Two pragną upewnić się, że następca „piątki”, na którego fani czekają od ponad 10 lat, będzie jak najbliższy ideału.