Uczynienie Elden Ring łatwiejszą grą „by go zepsuło”, twierdzi Miyazaki. FromSoftware odbiera gratulacje od studia CD Projekt Red (i Pawła Sasko) za historyczny sukces dodatku Shadow of the Erdtree do Elden Ringa, a jego „ojciec”, Hidetaka Miyazaki, uważa, że kluczem do jego osiągnięcia był m.in. wysoki poziom trudności.
Popularny deweloper, choć jeszcze nie ukończył podstawowej wersji „Eldena”, obiecał zakupić dodatek, aby docenić ogromny kunszt FromSoftware w tworzeniu wybitnych produkcji. Brak satysfakcji – płynącej np. z pokonania wymagającego bossa – zdaniem Japończyka zaszkodziłoby grze, i to mimo że produkcja mogłaby wówczas trafić do jeszcze szerszego grona odbiorców.
Gdybyśmy naprawdę chcieli, aby cały świat grał w tę grę, moglibyśmy po prostu coraz bardziej obniżać poziom trudności, ale to nie jest właściwa droga. Trzeba przyznać, że *Elden Ring* – przynajmniej w podstawowej wersji – i tak daje graczom do dyspozycji sporo ułatwiaczy, np. w formie przywołańców czy otwartego świata, co czyni tę produkcję najbardziej przystępnym soulslike’iem od FromSoftware, w dodatku wcale nie aż takim trudnym, jak niektóre poprzednie jego dzieła.