Badacze wskazują na podejrzaną aktywność użytkowników. Nowe badanie może potwierdzać stare podejrzenia graczy, że handel wirtualnymi przedmiotami m.in. w serii Counter-Strike to przykrywka dla osób piorących brudne pieniądze. Celem badania było sprawdzenie, czy metody służące do wykrywania możliwego prania brudnych pieniędzy można wykorzystać do wskazywania podejrzanych transakcji na cyfrowym rynku gier wideo.
Badacze wzięli pod uwagę czynniki związane z “częstotliwością” wymian, tak pod względem ich ogólnej liczby, jak i powtarzających się transakcji. Niemniej autorzy nie uznali tego za podejrzaną aktywność. Prawie 3/4 wszystkich transakcji dotyczyło 10 najpopularniejszych przedmiotów, przewidujemy, że chodziło o klucze do skrzyń pełniące funkcję standardowej waluty w Counter-Strike. Więcej uwagi przyciągnęli najbardziej aktywni handlarze wirtualnymi dobrami – 1,3% całej sprzedaży przedmiotów w CSGO w badanym okresie.
Autorzy zwracają uwagę na automatyzację handlu, potwierdzoną liczbą “zduplikowanych” wymian. Badacze twierdzą, że co bardziej podejrzanie aktywni użytkownicy albo manipulują rynkiem, albo ma miejsce “jakaś inna aktywność”, aczkolwiek niekoniecznie może chodzić o pranie brudnych pieniędzy. Sugerują również przyjrzenie się wartości przedmiotów. Użytkownicy 72047, 258680, 77129 i 258115 pojawiają się w pierwszej dziesiątce najczęściej kupujących i sprzedających na platformie, co wskazuje na możliwą manipulację rynkiem lub inną podejrzaną aktywność.
Oskarżenia pod adresem platformy pojawiały się od dłuższego czasu, jednakże badanie nie potwierdza faktycznego prania brudnych pieniędzy za pomocą Steama.