Gracze oskarżają dewelopera o praktykę pay-to-win. WoW: The War Within podoba się graczom, ale decyzja Blizzarda o wzmocnieniu początkowych walk popsuła nastrój fanów. Nie jest to problemem samo w sobie – Blizzard zgadza się, że wysiłek włożony w skompletowanie rynsztunku z „endgame’u” powinien dać przewagę w walce po premierze następnego rozszerzenia.
Niemniej deweloper uważa, że tym razem różnice są zbyt duże. Poziomie, a już na 80. levelu nie będzie żadnych różnic. Trzeba uczciwie przyznać, że są osoby zadowolone z tej zmiany.
Ich zdaniem początkowe zadania były banalnie proste, nie wymuszając nawet stosowania żadnych zaawansowanych zagrywek lub taktyk. Co, jak łatwo zgadnąć, nie było szczególnie ekscytującym wstępem do *The War Within*, bo starcia z wczesnymi mobami nie wymagały ani wysiłku, ani myślenia. Faktycznie, EA nie pozwalał zdobyć najrzadszych przedmiotów z mobów, a mityczne wersje lochów były niedostępne.
Osoby, które dopiero teraz zaczną przygodę z *WoW: The War Within*, wkrótce będą miały bowiem znacznie cięższą przeprawę, by dobić do 80. poziomu doświadczenia. Nabywcy *Epic Edition* często mają już wszystkie swoje postacie na nowym maksymalnym „levelu”. Nie da się ukryć, że niespodziewany ruch twórców mocno popsuł nastrój fanom.
Rzut oka na media społecznościowe pokazuje, iż gracze faktycznie docenili nowe rozszerzenie. Nawet jeśli, jak to często bywa, za jakiś czas pojawią się narzekania co do pewnych elementów, *WoW: The War Within* bez wątpienia zrobiło dobre pierwsze wrażenie na miłośnikach Azeroth. Przynajmniej do czasu zapowiedzi hotfixa.