Pewien właściciel Tesli Model 3 doświadczył problemów z baterią swojego samochodu, za co musiał zapłacić niemal 90 tysięcy złotych. Okazało się, że wilgoć w deszczu uszkodziła baterie, co jest niebezpieczne dla elektrycznych samochodów. Po awarii właściciel skontaktował się z oficjalnym serwisem Tesli w Edynburgu, który poinformował go, że koszt naprawy nie podlega gwarancji. Właściciel był zszokowany wysokością rachunku i zażądał wyjaśnień od firmy. Tesla odpowiedziała, że uszkodzenie baterii wynika z warunków pogodowych.
Właściciel twierdzi, że nie przejeżdżał przez głębokie kałuże, ale jedynie jechał w deszczu. To może sugerować słabe zabezpieczenie Tesli przed deszczową pogodą. Inne problemy dotyczą jakości wykonania samochodów, które mogą mieć wpływ na różne funkcje, takie jak uruchamianie auta, otwieranie drzwi, rdzewienie elementów i woda dostająca się do bagażnika. Istnieją również przypadki, w których kierownica odpadła podczas jazdy, co może być niebezpieczne. W jednym z przypadków Tesla sprzedała samochód bez odpowiedniej śruby mocującej kierownicę do kolumny. Początkowo firma obciążyła właściciela kosztami naprawy, ale po nagłośnieniu sprawy rachunek został anulowany.