Gracze szukający wirtualnych bananów w grze na Steamie pokazują absurdy platformy. Ludzie wierzą, że będzie to przynosić im fortunę. Banana, mimo że nie zachwyca rozgrywką ani statyczną grafiką, jest jedną z najpopularniejszych gier na Steamie.
Po uruchomieniu gry ukazuje się okno z bananem na żółtym tle, który musimy kliknąć. Tak, to cała “zabawa” w tej grze. Twórca nie zawarł nawet osiągnięć za każde 10, 100 kliknięć itp.
Osiągnięcie polega na pojedynczym kliknięciu na banana. Można go sprzedać od razu za 2,42 złotego. Jednakże są przedmioty, które występują o wiele rzadziej.
Szansa zdobycia diamentowego banana to jeden na milion. Efekt? Można go sprzedać od ręki za 184 złote.
Warto też zaznaczyć, że cena sprzedaży rosła z czasem. Wystarczy kliknąć raz na 18 godzin, by zdobyć rzadki przedmiot (przy czym nie wymaga to nawet uruchomienia gry na stałe). *Banana* to de facto rynek spekulacyjny, na którym gracze mają nadzieję na łatwy zysk, kupując przedmioty z nadzieją sprzedania ich za wyższą cenę.
Mimo 3 tygodni od premiery, nie ma dowodów na wirtualne “wykopki” w tle aplikacji. Dodatkowo, internauci zauważyli, że twórca Partyson ukrył swój ekwipunek na Steamie, mimo że dotychczas był publicznie dostępny. Trudno jest określić, jak wiele absurdalnych ofert zakupu lub sprzedaży ma swoje źródło u dewelopera.
Oczywiście, jak zwykle w sieci, nie wszyscy internauci wdają się w poważne dyskusje. Niektórzy gracze bardziej interesują się memami, takimi jak propozycje kontynuacji z ogórkiem, lub różne dywagacje na temat bananów, niekoniecznie wirtualnych.